„Po kilku piwach przychodzą do głowy najlepsze pomysły” – powiedział Pim de Morree, jeden ze współautorów książki „Korporacyjni Rebelianci” – na spotkaniu online zorganizowanym przez polskiego wydawcę książki – Wydawnictwo Studio Emka. Chociaż zgodziłem się z Pimem, to pochwała złocistego napoju nie była najważniejszą rzeczą, jaką zapamiętałem z trwającego 1,5 godziny webinaru.
W trakcie webinaru, uczestnicy mogli zapoznać się z 8 trendami opisanymi w książce, a także posłuchać odpowiedzi Pima na pojawiające się pytania i wątpliwości. Było inspirująco, ciekawie…
Po prostu rebeliancko!
W pogoni za organizacjami progresywnymi
Tytułowi Korporacyjni Rebelianci, czyli Joost Minnaar i Pim de Morree, spędzili kilka lat w poszukiwaniu organizacji progresywnych. Tak autorzy książki nazywają organizacje (firmy i instytucje), w których pracownicy są zaangażowani, a praca jest dla nich frajdą.
Wszystko zaczęło się w 2015 roku w zatłoczonym ogródku piwnym w Barcelonie. Dwóch kolegów – Joost i Pim – rozmawiało o pracy w korporacjach, która nie daje im satysfakcji. Sącząc kolejne hiszpańskie cervezas, postanowili zrezygnować z pracy i zająć się poszukiwaniem organizacji później nazwanych progresywnymi. Po zerwaniu ze starymi zajęciami, wyruszyli w podróż w poszukiwaniu pionierów nowej koncepcji pracy. Pracy, która nakręca pracowników i daje im przyjemność. Na „liście życzeń” – spisie osób, z którymi chcieli się spotkać – było 170 pozycji. Ponieważ Pim i Joost mieli zamiar dzielić się na bieżąco spostrzeżeniami na swoim blogu, musieli wybrać dla siebie jakąś nazwę. Zdecydowali się na Korporacyjnych Rebeliantów.
8 trendów, jakie odkryli Korporacyjni Rebelianci
Podróżując przez cztery lata, autorzy książki „Korporacyjni Rebelianci” odkryli osiem składowych organizacji, które inspirują pracowników i w których pracownicy czerpią przyjemność z pracy.
Oto wspomniane osiem trendów:
- Od zysku do istnienia dla wyższego celu i wartości.
- Od hierarchicznej piramidy do sieci zespołów.
- Od przywództwa dyrektywnego do wspierającego.
- Od planowania i prognoz do eksperymentów i przystosowania.
- Od reguł i kontroli do wolności i zaufania.
- Od władzy scentralizowanej do rozproszonej.
- Od tajności do radykalnej przejrzystości.
- Od zakresu obowiążków do talentu i mistrzostwa.
Polecam do przeczytania i wdrożenia
Połknąłem „Korporacyjnych Rebeliantów” w cztery dni. Webinar oglądałem „przygotowany”, pełen inspiracji płynących z książki. Wiem też, że do książki wrócę niejednokrotnie przygotowując warsztaty i działania doradcze dla moich klientów.
Wrócę, bo każdemu z trendów poświęcono jeden rozdział, w którym można znaleźć relacje z rozmów z pionierami oraz wnioski dla osób zainteresowanych tworzeniem organizacji progresywnych.
Wrócę, bo ksiązka nie jest receptą, a sami autorzy podkreślają, że organizacje progresywne różnią się między sobą i dochodziły do swojego niepowtarzalnego modelu różnymi drogami.
Pim i Joost zachęcają do porzucenia organizacji tradycyjnej, ale też ostrzegają na nieostrożnych czyhają pułapki. Zwłaszcza na tych, którzy sądzą, że proces przemiany przebiega liniowo i jest przewidywalny.
Pod koniec spotkania Pim de Morree powiedział ważną kwestię dotycząca teorii zarządzania. Chociaż teorie są niezwykle ważne i inspirujące, nie są zarządzaniem. Przywołał wtedy obraz Rene Magritte’a przedstawiający fajkę, na którym malarz umieścił napis „To nie jest fajka”.
Nie wystarczy więc przeczytać, warto przyłączyć się do radykalnych zmian i budować organizację progresywną.
Jeśli jesteś zainteresowany zaplanowaniem i wdrożeniem nowego modelu biznesowego w firmie – skontaktuj się z nami.